Autor |
Wiadomość |
Wetle
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 23:46, 07 Mar 2007 |
 |
Kiedy Wetle, ściskajac w dłoni list stanęła u wejścia Karczmy Rodziny Dilidimaro, bardzo sie zdziwiła. Skonsternowana dmuchneła w rudą grzywkę przysłaniającą jej oczy.
- Jak to tak? taka tu cisza?- zapytała samą siebie i poczęła rozglądac sie po wnętrzu. Chyba wszyscy jeszcze spią po jakiej biesiadzie
- podpowiadała jej to słynna krasnoludzka intuicja. A jak to bywa w jej przypadku, podążając za przeczuciem, kompletnie nie zwracała uwagi na przeszkody.
Trochę się zdziwiła, iż w oglądanym przez nią wnętrzu widać same kobiece stroje a i oręż do walki wyczyszczony i zadbany nazbyt lekki jak na męskie dłonie.
Z bijącym sercem wdrapała się na krzesło przy wielkim stole. Mina jej zrzedła.
- Ojej.. a gdzie jedzonko?? - rozglądała się wokół rozczarowana. W karczmie nikogo nie było, lecz ewidentnie nie wyglądała na zapomnianą i nigdy nie odwiedzaną. Pod jedną ścianą niskie półki z wypełnionymi po brzegi zwojami, Na przeciwległej ściance zawieszona jakaś tablica, pod nią wspomniany stół i kika krzeseł. W samym centrum małe palenisko.
- Ueeeee nikogo nie ma... - mruknęła, lecz nie tracąc nadzei postanowiła zostawić list na stole pod pieknym świecznikiem.
-A może jednak ktoś tu jest?- zaczęła uważnie przyglądać się każdym zakamarkom łudząc się, że jednak znajdzie tu kogoś z kim można porozmawiać. Wlazła nawet pod stół, gdzie wśród papierzysk natknęła się na czyjąś torbę podróżną pełną butelek wina.
- OOOooo - gwizdnęła przeciągle. Mimowolnie rozejrzała się po czym jak gdyby nigdy nic niemal niedostrzegalnym ruchem schowała wszystkie butelki do swojej torby, mówiąc cicho - Ouuu... wy się nie bójcie, Wetle się wami zaopiekuje.. Jak to tak, zostawiać was tak samiuteńkich... Toż to omen niedobry! O wy takie...- urwała, otworzyła jedną butelkę, poniuchała i skrzywiła się nieco - No... wy nie to, co krasnoludzki bimberek, ale ja nie będe dyskryminować - z uśmiechem wpakowała resztę butelek " tam, gdzie byc powinny".
Tak się zapamietała w tej czynności, że prawie nie zwróciła uwagi na odgłos kroków. Kiedy wreszcie to do niej dotarło, wyprostowała się gwałtownie i tym samym z hukiem uderzyła głową w stół.
Klnąc - jak to na krasnoludkę przystało - w lekkiej panice rozglądała się, gdzie by sie schować. Ujrzała wreszcie małą wnękę i jak strzała pomknęła tam, zabierając ze sobą po drodze jedną z leżących skór.
Wiedziała, ze to bardzo glupi i desperacki pomysł, ale zakryła się tą skórą i modliła do Maphr, żeby jakimś cudem jej nie dostrzegli.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Maia
Głowa Rodziny
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 0:06, 08 Mar 2007 |
 |
Mroczne Elfka odziana w jedwabny peniuar z zarzuconą na ramię torebką, z wystającymi książkami. Rozglądnęła się - nic nie zauważyła - podeszła do lady, po czym usiadła na niej. Elfa wyciągnęła z torby księgę, kałamarz i pióro, po czym zaczęła pisać coś w owej księdze... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Wetle
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 0:22, 08 Mar 2007 |
 |
<Zarumieniona po koniuszki uszek uśmiechnęła sie z mina winowajcy i wysunęła czubek nosa spod schronienia i szepnęła nieśmiało>
-ym...dzieńdobry...
<po czym szybciutko ponownie nakryła się skórą.> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Maia
Głowa Rodziny
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 0:26, 08 Mar 2007 |
 |
Elfka rozejrzała się za źródłem tajemniczego szeptu..
- Kto tu jest? - powiedziała spokojnie i zeskoczyła z lady..
- Nie bój się kimkolwiek jesteś, nie zrobię Ci nic... - po czym dodała do siebie niesłyszalnie - chyba - |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Satine
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 1:43, 08 Mar 2007 |
 |
Mroczna zaklęła cicho, widząc, że pozbawiono ją właśnie całkiem atrakcyjnego widoku siedzącego na ladzie jeszcze przed krótką chwilą. Odstawiła kieliszek, który polerowała uparcie od dłuższego czasu. Wychyliła się zza lady i powiodła wzrokiem po karczmie. Jej spojrzenie padło na drżący lekko kawałek skóry.
-No, ładnie. - roześmiała się. - A teraz przyznać się, kto nam skórę ożywił? - podparła brodę ręką i uniosła brew w geście wyczekiwania i rozbawienia jednocześnie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Melaya
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 12:32, 08 Mar 2007 |
 |
Hmmmm. To Ty Wetle? <zapytała cicho>
<rozglądnęła się> Mam nadzieje że to ona<mruknęła> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Wetle
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 13:17, 08 Mar 2007 |
 |
<dostrzeglwszy znajomą twarz rzuciła na ziemie skórę i schowała sie za plecami Elfki]
- Pani Melaya, Pani powstrzyma tę mroczną... ma taki zabójczy wzrok...i taka piękna .Ja tylko list chciałam zostawić z prośba o przyjęcie, nic więcej! A wino .. - wzrok krasnoludki padł na własną torbe z wypchanymi po brzegi butelkami alkoholu - no tyn tygo.. myślałam ze to opuszczone jist.. Jak ja tak moglam zostawić samiutenkie, leżacych bezradnie na zimi!- a po chwili słowa rzuciła w stronę mrocznej stojące za ladą nieco oskarzajaco - tak zostawić SAMIUTENKIE winko na zatracynie! Ja się tylko zaopiekowałam!
<tymi slowy zdjęla wlasną torbę i postawila na blacie. Za moment dodala:
- ale tam uwaga, tam tez jest mojej wlasnej roboty bimberek krasnoludzki! Pani wezmie swoje osobiste winko i odrzuci moją torbe spowrotem- mowiac to schowała się znów za znajomą Elfką, tak na wszelki wypadek. - a tam... na stole obok swiecznika..._<wskazala dlonią zza schronienia>- tam leży pergamin... z podaniem... ja chiałam... do waszej rodziny tylko...Kowalką jestem i zręczną nawet powiadają choć niezbyt waleczną. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Nirka
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 13:43, 08 Mar 2007 |
 |
do Karczmy seszła Nirka. Rozejrzała się po obecnych i zaczeła intensywnie niuchać.
- Cy mój nosek mnio ni kłomie? - Powiedziała po momencie i skierowała się w stronę Torby porzuconej przez Wetle.
- Toć to nojprowdziwszy Bimbor Krosnoludzki! - powiedziała z radością wypisaną na twarzy.
- No to jo to konfiskujo. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Melaya
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 13:46, 08 Mar 2007 |
 |
Dobra...
Już ją przyjełam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Maia
Głowa Rodziny
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 0:05, 19 Mar 2007 |
 |
Przyjeta - Temat Zamknięty |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|